niedziela, 19 września 2010

Chmury, Chmurki, Chmureczki

Chmury, to bodaj najlepsza rzecz, jaką podziwiać może człowiek. No dobra, tęcza jest równie fajna, ale ma parę wad. Po pierwsze, została sobie przywłaszczona, przez pewne środowisko,przez co zachwycanie się tęczą, może zostać źle odebrane. Po drugie – stosunkowo rzadko dane nam jest ją oglądać. Wróćmy więc do chmur.

Co takiego niesamowitego jest w chmurach? Tysiąc rzeczy, z których na co dzień nie zdajesz sobie sprawy! Zobacz tylko. Na chmury nie ma biletów wstępu, choć bywa, że to niesamowity spektakl. Chmury dla każdego są takie same - nie ważne, czy ktoś mieszka w pałacu, czy na dworcu. Poza tym nikt nie może mieć chmury (swoją drogą, tęczę owszem, o czym mówiłem wcześniej). Nikt też nie może sterować chmurami! Jedynym wyjątkiem są tutaj Rosjanie, którzy nasłali (co jest oczywiście niepodważalnym faktem) chmurę na pewne lotnisko w okolicach Smoleńska.

Jedyną sytuacją, w której nie można obserwować chmur jest bezchmurne niebo. To tak jakby nie móc jechać na wakacje nad morze, tylko dlatego, że jedziemy w góry, a taki stan rzeczy chyba każdy jest w stanie zaakceptować. Nie bez powodu mówi się, że ktoś buja w obłokach, czyli chmurach. Takie bujanie to rzecz przyjemna i chociaż nikt tak naprawdę w obłokach nie bujał, to każdy wie, że tak jest! Moim zdaniem, to jeden z najtwardszych argumentów, które przemawiają za tym, że chmury po prostu do cholery są fajne!

KONIEC I PE-ES

Brak mi słów na ewentualne zakończenie, tego wywodu. Przepraszam, ten tekst powstawał 2 tygodnie. Wrześniowe, nisko zawieszone CHMURY działają na mnie tak jak zwykle – zatwardzeniem. Tak, czy inaczej staram się, a w głowie mam całkiem nowy pomysł, podejrzewam, że efekt już niedługo, gdy tylko wymyślę chwytliwy tytuł. Tymczasem pozwolę sobie jeszcze raz pobujać w obłokach:

http://www.youtube.com/watch?v=dwDa5dMmfZ4