O ludziach takich jak ja mówią, że mieszka „jeszcze
dalej niż południe” i że po świeże pieczywo rano jedzie PKSem z dwiema
przesiadkami. Zawsze gdy wsiadam do
autobusu myślę sobie: no to PKSem przez galaktykę! Podróż mija różnie, ale
przeważnie tak jak chcę, czyli spokojnie. Przeważnie, lecz nie zawsze.
Najgorsze, co może się zdarzyć podczas podróży PKSem, (prócz oczywiście
emerytów z kanapkami o wątpliwej zawartości) jest spotkanie osoby, z którą
uogólniając; Twoje kontakty są mocno ograniczone. Może to być ten koleś z
urodzin kuzyna kumpla siostry, który był przesadnie rozgadany, ale tylko do
czasu. Albo ta dziewczyna, którą znajomy przedstawił Ci kiedyś na ulicy i nigdy
więcej jej nie spotkałeś… jego zresztą też. Lub może gość, który w gimnazjum
siedział po drugiej stronie sali, ale tak naprawdę, to gdyby teraz nie usiadł
obok Ciebie, to nie wiadomo, czy kiedykolwiek przypomniał byś sobie o jego
istnieniu.
Z reguły takie spotkania okazują się równie
kłopotliwe, co rozwiązany but w klubie dla gejów.
Jest jednak parę wskazówek, które uczynią te
spotkania, jeżeli nie przyjemnymi, to na pewno nie przegranymi. O tych
wskazówkach, radach, sztuczkach, a wręcz przykazaniach opowiem Wam dzisiaj w
sposób przystępny i dla wszystkich.
Wyobraźmy sobie standardową sytuację. Po gonitwie
przez miasto, udaje Ci się dotrzeć na dworzec. Następnie przedrzeć przez tłum
pasażerów, aby wreszcie usiąść w
wygodnym (lub nie) fotelu. Po takim wysiłku - wizja kilku godzin w
autobusie sama skleja oczy. Jednak nagle przed Tobą pojawia się ktoś. Chwilę na Ciebie
patrzy, uśmiecha się i już wiesz, że z autobusowej sjesty nici.
Po pierwsze i najważniejsze - zapamiętaj sobie, że
w tak niefortunnym położeniu w jakim właśnie się znalazłeś, zawsze, ale to zawsze
wygrywa ten, kto pierwszy powie ‘co u Ciebie?’ Po tych słowach zyskujesz czas,
a może dodatkowe informacje, które pozwolą Ci zidentyfikować nieznajomego
znajomego w najdalszych zakamarkach pamięci.
Druga zasada. Jeśli nie pamiętasz jak niechciany towarzysz
drogi ma na imię, a nawet jeśli wydaje Ci się, że wiesz, to na wszelki wypadek,
formułuj zdania tak, aby ich konstrukcja nie zmuszała do użycia imienia. Najlepiej
to wcale nie używać imion - to ryzyko.
Zbieraj informacje. Zadawaj pytania:
- dokąd jedziesz?
- skąd wracasz?
- czy naprawdę chcesz tu siedzieć?
- za ile kilometrów wysiadasz?
- nie jesteś zmęczony/na?
- czy masz kanapki?
Użyj tych
zwrotów w miarę wcześnie. Zorientujesz się w sytuacji, co pozwoli Ci lepiej
zaplanować podróż. Może okaże się, że kolega za chwile wysiądzie, a Ty będziesz
mógł odpocząć.
Nie daj wyciągnąć z siebie informacji. Na pytania:
- co robisz w piątek wieczorem?
- dokąd jedziesz?
- co masz w tej teczce?
- wymienimy się numerami telefonów?
- masz kanapki?
odpowiadaj w sposób wymijający, ale grzeczny np.: „ale
tych świateł nastawiali na drogach, nic tylko stoimy!” Albo: „oglądałeś Euro?”
Jeśli pomysły w tej materii nie przychodzą Ci do głowy – zawsze możesz uciec
się do klasycznego: „ale że Dudka na Mundial nie wzięli?!”
No cóż, nie jest za dobrze, a będzie gorzej - kiedy
kolega lub koleżanka skończy już opowiadać, jak to miło i bezproblemowo kroczy
sobie przez życie nastąpi wielka cisza. Nagle nieświadomie przeanalizujesz
dźwięk pracy silnika autobusu i usłyszysz chlupanie butelki z wodą, którą masz
na dnie plecaka. Masz wtedy dwa wyjścia. Pierwsze – zachować resztki
grzeczności i pociągnąć jakoś tę rozmowę, oraz drugie – delektować się ciszą, korzystać
z okazji jaką dał los i nie odzywać się więcej. W takich momentach najlepiej
zamknąć oczy i udawać, że się śpi.
Jeśli jednak jesteś osobą, która na co dzień jest
raczej miła i uprzejma, oto kilka zwrotów, które pozwolą pociągnąć rozmowę tak,
aby Twoja opinia człowieka porządnego i dobrze wychowanego nie ucierpiała nadto:
- ale mało miejsca na nogi!
- hej! Co ta kobieta ma na twarzy?!
- ale jeszcze drogi przede mną!
- raz jak jechałem autobusem, to kierowca puścił w
telewizorze Kill Billa!
- masz kanapki?
Nie wdawaj się w niepotrzebne rozmowy. Unikaj tematów takich jak: rodzina, pieniądze, studia, wiara, polityka, dowcipy dyskryminujące poszczególne grupy etniczne. Rozmawiaj i poruszaj się swobodnie w dziedzinach: zniżki ustawowe na przejazdy komunikacją publiczną, rozkład jazdy pks vs rozkład jazdy pkp, wieści gminne, pogoda - zarówno zbiorczo z całego zeszłego tygodnia, jak i dwa tygodnie wprzód, kanapki na drogę - możliwości i zagrożenia.
Dwudziestotrzyletnie doświadczenie osoby, która nie
ma samochodu ani nawet prawa jazdy, pozwala na wyjście z każdej sytuacji, nawet
pozornie beznadziejnej. Jeśli jednak jesteś w tej dziedzinie nowicjuszem, lub korzystasz
z komunikacji publicznej tylko okazjonalnie. Możesz być pewny, że korzystając,
nawet z niewielkiej części rad, które tutaj zawarłem - wyjdziesz cało z opresji
i albo szczęśliwie doczekasz momentu, w którym Twój rozmówca wysiądzie, albo to
on zacznie udawać, że śpi.