środa, 18 listopada 2009

Aaaaah!

Witam! Siedzę nad klawiaturą od 2 godzin. Dramat polega na tym, że od 2 tygodni w głowie mam pomysł, ale jego wylanie z głowy okazuje się teraz rzeczą niemalże niemożliwą. Gdybym napisał Wam po prostu wszystko co tam siedzi.... ten blog z założenia nie miał zawierać treści dramatycznych. Tak więc na początek muszę przefiltrować tą zawartość z jednej strony na drugą, zostawiając te wszystkie niepotrzebne rzeczy z jednej strony głowy. Po drugiej stronie poukładać wszystko tak jak należy i dopiero potem napisać. Proste to nie jest, ale obiecuję, że się staram. Właściwie raz już przelewałem wszystko do notatnika, ale wtedy musiałem przerwać. I tekst został w Wetlinie. W piątek poproszę upoważnioną osobę, żeby wysłała mi to wszystko i wtedy pomyślimy co z tym zrobić.
Mógłbym w sumie nic nie pisać. Teraz tylko ktoś zobaczy w moim opisie adres do bloga, nieopatrznie kliknie z nadzieją na wreszcie dobry tekst, a na miejscu zobaczy taki wypocin. To się wkurzy chyba... Dlatego, żeby jednak zostawić coś tutaj dzisiaj, zostawię dowcip. Proszę bardzo!

W starożytnej Grecji, Sokrates był uważany za człowieka, który posiadł wielka mądrość i wiedzę. Pewnego dnia znajomy spotkał wielkiego filozofa i powiedział:
- Sokratesie, wiesz, czego właśnie dowiedziałem się o Twoim uczniu?
- Zaczekaj chwilę - odpowiedział Sokrates - zanim mi o tym powiesz, chciałbym poddać Cie malej próbie. Taki potrójny filtr, przez który przepuścimy Twoja informacje.
- Potrójny filtr?
- Właśnie - kontynuował filozof - nim powiesz mi coś o moim uczniu, sprawdźmy te informacje pod trzema katami. Pierwszy to PRAWDA. Czy jesteś całkowicie pewien, ze to, o czym chcesz mi powiedzieć jest prawda?
- Nie - odpowiedział znajomy - właściwie to dowiedziałem się o tym od kogoś...
- W porządku - przerwał mu Sokrates - wiec nie wiesz, czy to jest prawda czy nie. Teraz drugi filtr - filtr DOBRA. Czy chcesz mi powiedzieć o tym uczniu coś dobrego?
- Nie, wręcz przeciwnie...
- W takim razie - odparł uczony - chcesz mi powiedzieć coś złego o nim, ale nie jesteś pewien czy jest to prawda. Został jeszcze ostatni filtr: filtr POŻYTECZNOŚCI. Czy to, co chcesz mi powiedzieć jest dla mnie pożyteczne?
- Nie, właściwie to nie...
- A wiec - skonkludował Sokrates - jeśli to, o czym chcesz mi powiedzieć może nie być prawdziwe, nie jest dobre, ani nawet przydatne dla mnie, to, po co o tym w ogóle mówić?
I to właściwie wyjaśnia, dlaczego Sokrates był wielkim filozofem i cieszył się takim szacunkiem, oraz to, dlaczego nigdy nie dowiedział się, ze Platon bzykał jego zonę.

No to ja się ładnie żegnam. Wracam za parę dni miejmy nadziej z czymś konkretnym:)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz